Udostępnij tę stronę znajomym!!!

 

Krytyka rządów austriackich

 

Sacratissima Majestas!

Starzec osiemdziesiątletni, nigdy nie splamion kłamstwem, wierny poddany trzeciego z kolei monarchy, ośmielam się zanieść do Tronu prawdę, której nie znasz, Najjaśniejszy Panie!

Ratuj, Najj. Panie, królestwa Galicji i Lodomerii, gdyż umysły sro­dze się już burzą. Szlachcic i chłop, obaj sarkają przeciw zhańbieniu religii. Świątynie Boże sprofanowane, zakonnicy i duchowni z nich wygnani, religia sama sponiewierana.

Dobra szlacheckie tak obarczone długami, że szlachta galicyjska z trzech czwartych składa się krydariuszów [sdłużników].

Obietnice Waszej Ces. Mości tak obracane bywają w igraszkę, że już nikt nie daje im żadnej wiary. I tak patentami datto 20 kwietnia 1785 r. § l, królestwa Galicji i Lodomerii były upewnione, że wybie­rany od ziemi na mocy systemu urbarialnego podatek nie przekroczy zwyczajnej dotąd sumy. Lecz cóż nastąpiło? Gdy przedtem płaciliśmy Waszej Ces. Mości z dochodów prawdziwych 12 od sta, płacimy teraz od dochodów imaginowanych 30 od sta.

Ale i ten tak wielki podatek nie był wystarczającym. Wbrew obie­tnicom wspomnianych patentów nałożono więcej. Mamy już akcyzowy ciężar, do którego ponoszenia nie tylko w tym roku przez krajshauptmanów (a capitaneis) zmuszeni zostaliśmy, ale nadto zrzec się musie­liśmy, że z tego powodu do najwyższego erarium [skarbu państwa] żadnych nie będzie­my formować pretensji. Mamy już podatek kwaterunkowy, domowy itd. a kto wie, jakie jeszcze dalej będą?

Nie zważając na to, że dochody szlachty z powodu ogromnych kosztów, wyłożonych na urządzenie systemu urbarialnego i innych zwy­czajnych opłat, są wyczerpane, W. C. Mość ściąga tak ciężki podatek wojenny, jakby nam po wojnie z Turkami jeszcze co zostało lub jakby Galicjanie byli obowiązani ponosić winę jenerałów Karola VII.

Naczelnicy cyrkułów i inni urzędnicy, w przeważnej części nieszla­chetnego urodzenia, nadużywając § 29 patentów w r. 1782 d. 22 marca wydanych, traktują ustnie i pisemnie szlachtę galicyjską zelżywymi słowami i arbitralnie według własnej woli skazują ją na ogromne kary pieniężne! Dobry Boże! Ileż przebyliśmy egzekucji po dukacie, po dwa reńskie na dzień! Ile kosztów wydarł nam system urbarialny po trzy i czterykroć przerabiany!

Niemcy, w urzędach W. C. Mości umieszczeni, gdy między szlachtę przyjdą, uważają sobie za obowiązek szydzić z Polaków i z praw Rze­czypospolitej Polskiej i w śmieszność je obracać; boleść szlachty tym dotkliwsza, gdyż żaden dotąd nie zapomniał, że z Polaka w Galicjana gwałtem go przemieniono.

Handel z dniem każdym upada; kupców mniej, niż ich było przed rewindykacją, towary z dziedzicznych krajów sprowadzane i drogie są, i liche.

Anonimowy memoriał do Józefa II

za: Galicja od pierwszego rozbioru do Wiosny Ludów 1772-1849, Wybór tekstów źródłowych, opracował i wstępem poprzedził Marian Tyrowicz, Kraków-Warszawa 1956, str. 123-125

 

A. Przedstaw nakreślony w źódle obraz polityki religijnej Józefa II

B. Wyjaśnj, na czym polegał wzrost obciążeń na rzecz państwa szlachty galicyjskiej.

C. Przedstaw sosunek urzędników austriackich do zamieszkującyh Galicję Polaków.