Udostępnij tę stronę znajomym!!!

 

Polski plan wojny według Pamiętnika Józefa Poniatowskiego

 (…) Przed wyjazdem moim z Warszawy powołany zostałem do Króla Jmci. Znalazłem u niego zebraną radę i księcia Wirtemberskiego, mającego dowodzić wojskiem litewskim. Król Jegomość oświadczył mi podówczas, że mi przeznaczył dowództwo wojska mającego działać na Ukrainie i że mnie na to powołał, abyśmy się w porozumieniu z radą i z księciem Wirtemberskim na pewny plan kampanii zgodzili. Ja sam tylko, śmiem to powiedzieć, nie lękałem się wyznać, że było bardzo nieroztropną rzeczą z tak małymi środ­kami, przy tak szczupłych siłach, cożkolwiek bądź przedsiębrać: prosiłem więc króla, aby oddał dowództwo jakiemu obcemu (etranger). bieglejszemu ode mnie. Przydałem nawet, że z ochotą pod nim służyć będę; ale że z takimi, jakie dziś mamy, środkami obrony nie podobna było podejmować szczęśliwej, a tym bardziej chlubnej dla wodza kampanii. Król mi na to odrzekł, że nie cho­dziło tu o obliczenie środków, jakie mieć mogę, ale że będąc Pola­kiem Ojczyzny mojej bronić winienem. Rozkazał mi być posłusznym. Odtąd miałem już tylko na oku rozkaz, usiłując co do środ­ków omamić sam siebie (et je m’etourdis sur mes moyens). Zresztą artykuły, na któreśmy się zgodzili, a z których główniejsze przeze mnie podane zostały, mogły mi jakążkolwiek powodzenia dawać otuchę. Umówiliśmy tedy między sobą, że ani książę Wirtemberski, ani ja nie będziemy się zabawiali szczegółową i niepodobną obroną granic, ale że będziemy się starali skupić nasze rozrzucone siły w jak najprzyjaźniejszym dla nas punkcie. Z mojej strony miałem jak najrychlej zapewnić sobie jakie warowne miejsce, gdzieżbym zapasy wojenne i zakłady moje ubezpieczył. Miałem nadto utrzy­mywać ciągłe związki z wojskim litewskiem, abym z nim wspólnie zasłaniał Warszawę. Książę Lubomirski miał założyć znaczne ma­gazyny w województwie wołyńskim, a sam z pięcio- lub sześcio-tysięcznym korpusem zająć okolice Konstantynowa dla zasłony mojej tylnej straży i wojennych składów i wtedy dopiero wspólnie działać zaczniemy. Artyleryja i potrzebne zapasy miały mi być z największym dostawiane pośpiechem: miałem nadto niewątpli­wie otrzymać wyraźne rozkazy na wybranie kilku tysięcy koza­ków, których pograniczna Ukraina dostarczyć mogła. Król miał opuścić Warszawę na czele ośmiotysięcznego korpusu i zwrócić się tam, gdzieby okoliczności tego wymagały. Upewniono mnie na koniec, że skoro tylko kroki wojenne rozpoczęte zostaną, Prusacy w trzydzieści tysięcy przyciągną nam w pomoc, a to na wiarę za­wartego z tym mocarstwem przymierza. (…)

Za: Wypisy źródłowe do historii polskiej sztuki wojennej, zeszyt 9.: Polska sztuka wojenna w latach 1764-1793, opracowali Antoni Juszczyński, Marian Krwawicz, Warszawa 1957, str. 303-304

 

A. Przedstaw ogólny plan działań obronnych wojsk polskich.

B. Na podstawie źródła oraz wiedzy pozaźródłowej wyjaśnij, jaką rolę miała w planach polskich odegrać armia pruska.

C. Jak Józef Poniatowski oceniał szanse wojsk polskich w walce z armią carską?