Budowa floty wojennej przez Ateńczyków według Plutarcha
3. Na ogół bowiem panowało przekonanie, że klęska Persów pod Maratonem to koniec wojny, gdy tymczasem Temistokles widział w niej dopiero początek większych zmagań z wrogiem, do których i sam pilnie się sposobił dla dobra całej Hellady, i państwo swoje przygotowywał, przewidując już naprzód całą przyszłość.
4. Najpierw więc zwrócił uwagę na dochody z kopalń srebra w Laurion , które w Atenach, według utartego zwyczaju, rozdzielano pomiędzy obywateli. I tylko on zdobył się na tę odwagę, aby wystąpić przed ludem z wnioskiem o zaniechanie rozdziału tych pieniędzy, mówiąc, że należy wybudować za nie raczej triery na wojnę z Eginą. Osiągała zaś ta wojna podówczas w Grecji swój punkt szczytowy, przy czym Egineci panowali właśnie na morzu dzięki liczebności swej floty. Dlatego też dość łatwo udało się Temistoklesowi przekonać lud do swego projektu. Nie straszył ich Dariuszem ani Persami, bo ci byli w tej chwili daleko i nie budzili większej obawy, że znów się zjawią. Natomiast Wykorzystał we właściwym momencie gniew i ambicję swych rodaków przeciw Eginetom i w ten sposób skłonił ich do przeprowadzenia zbrojeń. Wystawiono bowiem za owe dochody sto trier, i tych to okrętów użyto potem do akcji przeciw Kserksesowi.
Od owej też chwili kierował z wolna zainteresowania obywateli ku morzu i nakłaniał ich do żeglugi, a uzasadniał to tym, że Ateny, o ile na lądzie nie sprostają nawet równym sobie państwom, o tyle z pomocą floty zdołają i obcego wroga odeprzeć, i panować nad całą Helladą. Tak więc z ludzi, którzy dotychczas byli tylko hoplitami porobił – jak mówi Platon – żeglarzy i marynarzy, ściągając tym na siebie zarzut, że „Temistokles wytrącił hoplitom z ręki miecz i tarczę, a zepchnął lud ateński na ławy okrętowe i do wioseł”. Dokonał zaś tego wszystkiego – według świadectwa Stezymbrotosa – wbrew sprzeciwom Milcjadesa, Zresztą, czy naruszył przez to charakter i porządek ustrojowy, czy też nie, nad tym można by się jeszcze zastanawiać głębiej. Ale to, że ocalenie Grecji przyszło wówczas od morza i że państwo ateńskie, zostało znowu postawione na nogi właśnie dzięki owym trierom, potwierdziły liczne inne fakty, potwierdził też sam Kserkses. Bo chociaż lądowe jego siły były jeszcze zupełnie nienaruszone, uciekł bezpośrednio po klęsce na morzu, nie czując się już, po niej zdolnym do dalszej skutecznej walki. A jeżeli Mardoniusza pozostawił jeszcze z armią na lądzie, zrobił to – moim zdaniem – raczej z zamiarem powstrzymania Greków od pościgu niż z rozkazem dalszego ich podboju.
Za: L. Owczarek, Grecja. Wybór tekstów źródłowych do ćwiczeń z historii starożytnej, Kielce 1988, str. 95-96
A. Wyjaśnij użyte w tekście pojęcia: triera, hoplita
B. Wyjaśni, kim byli wymienieni w tekście Temistokles, Kserkses Milcjades i Mardoniusz
C. Wyjaśnij, w jaki sposób Temistokles przekonał Ateńczyków do rezygnacji z indywidualnych dochodów z kopalni srebra i przeznaczenie ich na budowę floty wojennej
D. Wyjaśnij, sens zastrzeżeń, jakie wśród części Ateńczyków wywołały plany Temistoklesa.