Podróż Aleksandra Wielkiego do świątyni Ammona
27. Szczęśliwy przebieg tej podróży pośród samych trudności umocnił wiarę w boską opiekę nad nim bardziej niż wszystkie późniejsze znaki wróżebne. A nawet same te wróżby z tego właśnie powodu znajdowały większą wiarę u ludzi. Przede wszystkim więc niebo zesłało wtedy w obfitym deszczu dostateczną ilość wody i uwolniło wędrowców od strachu przed pragnieniem. Tym samym też ugasiło suchy żar piasku, który teraz, w stanie wilgotnym, był zbity i nie tak grząski, a równocześnie oczyściło się powietrze i można było nim lżej już oddychać. Potem zaś, gdy przewodnicy pomieszali znaki orientacyjne i zaczęto błądzić w rozsypce z powodu nieznajomości drogi, nagle pojawiły się nad wędrowcami kruki i przejęły przewodnictwo w tej wyprawie, lecąc raz szybciej, gdy idący nadążali krokiem za nimi, to znowu zwalniając lotu, gdy pozostawali w tyle i szli nie tak szybko. A w tym wszystkim najcudowniejsze było to, że kruki te, jak pisze Kallistenes, nawet w nocy nawoływały błądzących i krakaniem swoim sprowadzały ich na właściwą drogę.
W ten sposób Aleksander przebył wreszcie tę pustynię i dotarł do celu wędrówki, gdzie go tamtejszy kapłan – prorok Ammona przywitał pozdrawiając go od boga jako od ojca. Na to Aleksander zapytał, czy któryś z morderców jego ojca uszedł kary. Kapłan jednak kazał mu nie wypowiadać słów złowieszczych, ponieważ ojcem jego nie jest żaden śmiertelnik! Wtedy Aleksander zmieniając wyraz zapytał o morderców Filipa: czy wszystkich już ukarał. Następnie pytał o władzę, czy mu dane będzie zostać panem wszystkich ludzi. Kiedy zaś bóg dał mu przepowiednię, że i to osiągnie, i Filip został w pełni pomszczony, złożył bogom w ofierze wspaniałe dary, a ludzi obdarował pieniędzmi. Tak pisze o tych odpowiedziach boga przeważna część pisarzy. Sam Aleksander w liście do matki donosi, że otrzymał pewne wróżby tajne, które po powrocie opowie jedynie jej samej.
(…)
28. W ogóle w stosunku do nie-Hellenów okazywał swą wyższość zupełnie tak jak człowiek najbardziej przekonany o swym pochodzeniu i synostwie boskim, jakkolwiek przed Hellenami boskość swą zaznaczał umiarkowanie i oględnie. Tylko w liście do Ateńczyków w sprawie Samos pisał: „Ja bym wam nie dał miasta wolnego i sławnego; otrzymaliście je od ówczesnego władcy, zwanego moim ojcem”. A miał na myśli Filipa. (…)
Plutarch, Żywot Aleksandra Wielkiego
za: A. Mączakowa, Wybór źródeł do dziejów starożytnej Grecji i hellenizmu, Warszawa 1986, str. 237-238
A. Uzasadnij pogląd, że cytowane źródło przedstawia deifikację Aleksandra Wielkiego.
B. Jaką postawę wobec deifikowania swojej osoby przyjął Aleksander Wielki – odpowiadając na pytanie powołaj się na informacje ze źródła.
C. Oceń znaczenie zdarzeń opisanych w źródle.