Udostępnij tę stronę znajomym!!!

 

Koronacja Napoleona Bonapartego według pamiętnika księżnej d’Abrantes

Pierwszego grudnia [1804 roku] senat przedłożył cesarzowi dekret ludu – gdyż można to tak nazwać – który zawierał tegoż ludu głosy. Ów nowy plebiscyt stanowił rezultat sześćdziesięciu tysięcy list wyłożonych tak samo, jak wówczas, kiedy głosowano na dożywotni konsulat. Zasługuje na uwagę, że przeciw Cesarstwu było tylko 2579 głosów, a 3.575.000 „za”, kiedy na konsulat dożywotni padło, zdaje mi się, około 9000 głosów przeciw. (...)

W tym okresie przyjaźniłam się z księżną de R. (...) umówiłyśmy się, że ra­zem pojedziemy do Notre-Dame i o wpół do ósmej wyruszyłyśmy w drogę. Jeśli chodzi o Junota, to niósł jedno z insygniów Karola Wielkiego – jabłko, czy berło, nie pamiętam, i należał do orszaku, więc kiedy my wyruszyłyśmy do Notre-Dame, on był jeszcze zaprzątnięty swoim strojem para, gdyż dwudziestu czterech wiel­kich oficerów Cesarstwa śmiało porównać można do parów Karola Wielkiego.

Miałam wyznaczone miejsce w części prezbiterium zarezerwowanej dla żon wielkich oficerów (...) skąd widziałam całą ceremonię tak dokładnie, jakby odby­wała się w moim pokoju. (...)

Papież przybył pierwszy. W chwili, kiedy wchodził do bazyliki, duchowień­stwo zaintonowało Tu es Petrus [Ty jesteś Piotr] i śpiew ten, poważny i nabożny wywarł na obecnych głębokie wrażenie. Pius VII szedł przez kościół z majesta­tycznym, a zarazem pokornym wyrazem twarzy. Widać było, że jest naszym władcą, ale w głębi serca czuje się pokornym sługą Tego, którego tronem jest krzyż. Ga­leria, na której siedziałam, znajdowała się na wprost papieża, tak że podczas długiej ceremonii mogłam mu się przyglądać bez przeszkód. (...)

Tron cesarza stał na wprost głównego ołtarza. Napoleon zasiadł tam pierw­szy, a Józefina zajęła miejsce obok niego. Otaczali ich władcy Europy.

Nie mogę wyrazić, co czułam, kiedy cesarz zszedł z tronu i zbliżył się do ołtarza, gdzie czekał papież, by go koronować. (...) Kiedy papież namaścił mu głowę i ręce, z kierunku, w którym spoglądały oczy Napoleona, odgadłam, że myśli raczej o tym, by się wytrzeć, niż o czymkolwiek innym (...).

Cesarz słuchał (...) modlitwy, podobnie jak i całej reszty, w skupieniu i z god­nością. W momencie jednak, gdy papież miał wziąć z ołtarza koronę, rzekomo Karola Wielkiego, Napoleon chwycił ją i włożył sobie na głowę.(...) [wcześniej] Zdjął wieniec ze złotych liści laurowych, który miał na głowie wchodząc do ko­ścioła (...). W koronie być może mniej mu było do twarzy, ale wyraz wywołany zetknięciem z koroną przydawał tej twarz prawdziwego piękna.

Za: Pytana do przeszłości. Ćwiczenia źródłowe z historii dla szkół średnich, tom, III: Dzieje nowożytne 1492-1815, Tadeusz Cegielski, Katarzyna Zielińska, Warszawa 1999, str. 53-54

 

A. Wyjaśnij, w jaki sposób Napoleon Bonaparte dokonał legitymizacji koronacji cesarskiej.

B. Wyjaśnij sens nawiązania przez autorkę do Karola Wielkiego.

C. Przedstaw przebieg ceremoniału koronacyjnego i wyjaśnij znaczenie faktu, że Napoleon sam nałożył sobie koronę na głowę.

D. Rozstrzygnij, czy autorka tekstu miała pozytywny, czy negatywny stosunek do koronacji cesarskiej Napoleona. Odpowiedź uzasadnij, powołując się na źródło.