Udostępnij tę stronę znajomym!!!

 

Odezwa Józefa Chłopickiego do narodu

Rodacy! Nadzwyczajne wypadki w stolicy Królestwa, świeżo wydarzone, nadzwyczajnych wymagały środków. Naglącym kraju potrzebom nie mogła Rada Administracyjna, pomimo przybrania nowych członków, zaradzić. (...) Brakowało jedności i zgody. Nie było nikogo, co by wodze państwa w silnej trzymając dłoni, nadał życie i ruch dogorywającemu już rządowi, nikogo, od którego by, jako pierwszego początku wypływać mogły wszystkie - tyle ran zagoić, tyli nieszczęściom zapobiec i tylu dobra powszechnego wymaganiom godnie odpowiedzieć powinne, postanowienia. Ciągle prace i całe obywatelstwo członków rządu bezsilnym się tu stawało, tak dzielnymi były przeszkody, z rozprzężenia władz i z niedostatku punktu zjednoczenia wszystkich pomysłów wynikające.

Do tych (nie) dogodności przyłączyły się jeszcze wewnętrzne niesnaski. Utworzono kluby. Każdy nowe postanawiał, nie już prośby, ale rozkazy, a w tym odmęcie różnych namiętności powodowanych usiłowań, o wszystkim myślano, wyjąwszy o położeniu kresu złemu, co krajowi upadkiem groziło. (...)

Przeważnie te widoki i one jedynie nakazały mi użyć na ocalenie ojczyzny władzy, którą mi rząd, jako naczelnemu dowódcy wojsk poruczył, a głos sumienia, który we wszystkich życia mego kolejach wyłączną był postępowania mego przewodnią, wskazywał mi tymczasowo połączenie w mojej osobie władzy najwyższej za jedyny do ocalenia tego środek. Ogłosiłem się, aż do dalszej uchwały zwołanego już sejmu, dyktatorem. Przyrzekłem władzy tej na dobro tylko narodu używać. (...)

Wybór tekstów źródłowych z historii Polski w latach 1795-1864, oprac. Stefan Kieniewicz, Tadeusz Mencel, Władysław Rostocki,  Warszawa 1956, str. 406-408 

 

A. W jaki sposób Józef Chłopicki uzasadnia przejęcie władzy dyktatorskiej?

B. Jaki stosunek Józef Chłopicki żywił do aktywności społecznej, przejawiającej się w działalności klubów?