Dodaj tę stronę do ulubionych i odwiedzaj ją częściej!!!

 

4. 4. O dominację w Europie Wschodniej

 

Kryzys dynastyczny w Rosji

Śmierć Iwana IV Groźnego zapoczątkowała konflikty wewnętrzne w Rosji. Carem  został wprawdzie syn zmarłego – Fiodor, ale faktyczną władzę sprawował jego szwagier – Borys Godunow, który zresztą wkrótce, na skutek  śmierci Fiodora, sam przyjął koronę carów. Nie dane mu jednak było spokojnie rządzić krajem, ponieważ pojawił się nowy kandydat do tronu. Był nim tajemniczy człowiek, który utrzymywał, że jest synem Iwana IV Groźnego – zmarłym w tajemniczych okolicznościach Dymitrem.  Zapewniał on, że wcześniej rozpowszechniane wiadomości o jego śmierci były fałszywe. Mówił, że była wprawdzie przeprowadzona próba zamachu na jego życie, ale został  cudownie ocalony i do tej pory musiał się ukrywać. Okoliczności jego pojawienia się spowodowały, że przypisano mu przydomek – Samozwaniec, a w literaturze rosyjskiej – Łżedymitr.

Dymitr Samozwaniec zabiegał u magnatów polskich o pomoc w odzyskaniu tronu, obiecując w zamian korzyści materialne, zaszczyty, nadania ziem, a nawet związki małżeńskie. Cel swój osiągnął – wsparcia udzielili mu Mniszchowie i Wiśniowieccy, co wywołało oburzenie ceniącej sobie spokój średniej szlachty koronnej.

Dymitr wkrótce opanował Moskwę i przejął pełnię władzy. Swojej sukcesy zawdzięczał nie tylko pomocy magnatów polskich. Nadzwyczaj sprzyjającą okolicznością była niespodziewana śmierć Borysa Godunowa, ale decydujące znaczenie miało poparcie części bojarów rosyjskich, a zwłaszcza szerokich mas społecznych, traktujących władzę carów w sposób niemal mistyczny i ubóstwiających dynastię Rurykowiczów, do której Dymitr chciał się zaliczać jako domniemany syn Iwana IV.

Nowy car popularność, którą tak szybko pozyskał, równie szybko stracił. Stało się tak na skutek faworyzowania cudzoziemców i nadmiernej polonizacji dworu carskiego, czego najbardziej dobitnym dowodem było poślubienie Maryny Mniszchówny. Polityka ta doprowadziła do buntu, zakończonego pogromem polskiej załogi Kremla. Sam car poniósł śmierć, a władzę po nim objął kniaź Wasyl Szujski.

Pozycja nowego cara była jednak niepewna. Wprawdzie uwikłana w konflikt ze Szwecją i borykająca się z rokoszem Zebrzydowskiego Rzeczpospolita nie była zdolna w tym momencie do interwencji. Jednak sytuacja wewnętrzna była dramatyczna. Największym zagrożeniem okazało się powstanie charyzmatycznego przywódcy ludowego – Iwana Bołotnikowa. Jego wojska wkrótce zagroziły samej Moskwie i uwięzionemu w niej carowi. Sytuację na krótko poprawiły wewnętrzne konflikty w nadmiernie zróżnicowanym pod względem społecznym obozie powstańców.  Osłabionemu walkami Szujskiemu wkrótce przyszło stawić czoła kolejnemu zagrożeniu – w 1607 r. rebelię rozpoczął nowy Łżedymitr, który podawał się za cudownie ocalonego z pogromu moskiewskiego cara Dymitra. Oczywiste dla wszystkich kłamstwo ze względów politycznych podchwycili niektórzy magnaci polscy i rosyjscy przeciwnicy Szujskiego. Siły Samozwańca rosły i zagroziły Moskwie. Trwająca dwa lata okrutna wojna domowa spustoszyła kraj.

 

Interwencja polska w Rosji

Wasyl Szujski, chcąc ratować tron i głowę, nawiązał stosunki dyplomatyczne ze Szwecją. Paradoksalne decyzja ta, zamiast przeważyć szalę zwycięstwa na korzyść Szujskiego, doprowadziła do jego upadku. Zagrożenia płynące dla Rzeczypospolitej z sojuszu moskiewsko-szwedzkiego stały się wystarczającym powodem do interwencji polskiej w wewnętrzne sprawy Rosji. Król, który do tej pory nie angażował się w konflikt,  uznał że podporządkowanie sobie Moskwy pozwoli mu na wykorzystanie zasobów tego kraju do walki o odzyskanie tronu szwedzkiego. Rosło również zainteresowanie interwencją w Moskwie wśród duchowieństwa i tej części magnaterii, która do tej pory przyjmowała postawę wyczekującą. Duchowieństwo widziało szansę na rozszerzenie wpływów katolicyzmu na obszary zdominowane do tej pory przez prawosławie, a magnaci obiecywali sobie zdobycie nowych posiadłości. Wojna na wschodzie była również szansą na zatrudnienie dla zdemobilizowanych po rokoszu Zebrzydowskiego wojsk.

W 1609 roku wyruszyła wyprawa wojenna, której zadaniem miało być opanowanie Smoleńska. Twierdza ta padła dopiero po dwóch latach oblężenia. W czasie walk o Smoleńsk doszło do jednego z najświetniejszych zwycięstw polskich w siedemnastym wieku – bitwy pod Kłuszynem. Jej geneza wiąże się z odsieczą połączonych sił moskiewskich i szwedzkich dla oblężonej twierdzy smoleńskiej. Zygmunt III Waza nie chcąc dopuścić do bitwy pod murami miasta wysłał na spotkanie nieprzyjaciela część wojsk polskich pod dowództwem hetmana Stanisława Żółkiewskiego.

Do starcia doszło 10 lipca 1610 roku. Świetnie dowodzona przez hetmana armia polska rozgromiła wojska rosyjsko-szwedzkie. Zwycięstwo wojsk polskich było tym świetniejsze, że odniesione zostało nad przeciwnikiem kilkakrotnie liczniejszym – armia rosyjska liczyła 35 tysięcy żołnierzy, natomiast polska – zaledwie 7.

Bezpośrednim skutkiem zwycięstwa pod Kłuszynem było opanowanie przez siły Stanisława Żółkiewskiego Moskwy. Hetman rozpoczął rokowania z bojarami, w wyniku których uzyskał obietnicę korony Monomacha dla syna Zygmunta III – Władysława. Warunki zawartej przez hetmana ugody przewidywały pokój bez aneksji, przyjęcie przez Władysława prawosławia oraz gwarancje przywilejów dla bojarów i Cerkwi. Zygmunt III odrzucił te warunki. Dążył do silniejszego związania Rosji z Polską i z tego względu zażądał tronu moskiewskiego dla siebie, co spotkało się z kategoryczną odmową.

 

Władysław IV Waza (1595–1648)

Władysław IV Waza był synem Zygmunta III Wazy. W 1610 r. został powołany na tron moskiewski. Uczestniczył w dwóch wyprawach wojennych (1612 i 1617–18), których celem było objęcie tronu moskiewskiego.  Królem polskim został w 1632. W polityce wewnętrznej dążył do wzmocnienia władzy królewskiej. Swoją politykę usiłował realizować w oparciu o grupę postępowych magnatów. Za jego panowania zawarto rozejm ze Szwecją w Sztumskiej Wsi (1635 r.). W latach 1632–34 prowadził wojnę z Moskwą, zakończoną pokojem w Polanowie, a w 1635 zawarł ze Szwecją rozejm w Sztumskiej Wsi. Był jednym z nielicznych władców doceniających potrzebę budowy silnej floty wojennej i zbudował twierdzę Władysławowo.

 

Na początku 1611 roku doszło w Moskwie do powstania antypolskiego. Mimo zdobycia Smoleńska i kilkakrotnej pomocy dla oblężonej załogi, Kremla nie udało się utrzymać – twierdza musiała skapitulować. W Rosji sytuacja wewnętrzna zaczęła się stabilizować –  na cara powołano Michała Fiodorowicza Romanowa. W ten sposób szansę na tron Rosji stracił nie tylko Zygmunt III, ale również Władysław. W 1617 roku Polacy podjęli jeszcze jedną próbę opanowania Moskwy. Dotarli pod mury twierdzy, ale tym razem bramy nie zostały otwarte dobrowolnie, a na skuteczny szturm nie było szans. Podpisano więc rozejm w Dywilinie (1619). Na jego mocy Rzeczpospolita otrzymała Smoleńszczyznę oraz ziemię czernichowską i siewierską. Rozejm dywiliński kończył okres „wielkiej smuty” w Rosji.

Konflikt zbrojny z Rosją odnowił się po śmierci Zygmunta III. Wykorzystując trudne położenie Polski Rosja podjęła próbę odzyskania Smoleńska. Odsiecz Władysława IV okazała się jednak skuteczna i zawarty w 1634 roku pokój w Polanowie z niewielkimi zmianami na korzyść Rosji potwierdził nabytki terytorialne Rzeczypospolitej, ale Władysław IV zrzekł się praw do tronu moskiewskiego.

 

Wojny polsko-moskiewskie o Ukrainę

Rosjanie nigdy nie pogodzili się z poniesionymi podczas „wielkiej smuty” stratami terytorialnymi. Pałali również żądzą zemsty za upokorzenia, których doznali w jej trakcie i tylko czekali na okazję, by się zrewanżować. Okazji wkrótce dostarczyli Kozacy. Uchwalenie w styczniu 1654 r. przez radę obradującą  w Perejasławiu zjednoczenia Ukrainy z Rosją zapoczątkowało blisko trzydziestoletni okres zmagań militar­nych, zakończony umocnieniem się Moskwy na lewobrzeż­nej Ukrainie.

Już latem tego 1654 roku trzy potężne armie rosyjskie wtargnęły na Białoruś i opanowały ją aż po Berezynę. Hetman Janusz Radziwiłł miał zbyt szczupłe siły, by stawić skuteczny opór. Jego położenie pogorszyło się jeszcze bardziej w roku następnym – wojska moskiewskie zajęły Mińsk i Wilno. W tym samym czasie oddziały kozackie, pustosząc Podole, dotarły do Lwowa, a potężny zagon hetmana kozackiego Wyhowskiego spustoszył Lubelszczyznę, docierając aż do Wisły.

Rzeczpospolita, której dotychczasowe położenie było dramatyczne, znalazła się na krawędzi totalnej zagłady po wkroczeniu w jej granice wojsk szwedzkich.  Agresja ta jednak spowodowała wstrzymanie ofensywy przez Rosjan, którym nie odpowiadał nadmierny wzrost potęgi Szwecji. Zawieszenie broni na froncie moskiewskim nie trwało jednak długo.

Do wznowienia działań doszło na skutek zawarcia ugody polsko-kozackiej w Hadziaczu. Pierwsze miesiące walk przyniosły sukcesy wojskom rosyjskim, które ponownie zajęły Wilno, Grodno i Nowogródek. Położenie sił polskich zaczęło się poprawiać dopiero w 1660 roku (pokój w Oliwie). Wojska Rzeczpospolitej pobiły Rosjan pod Połonką i Cudnowem. Bunty, które wybuchły w nieopłacanych oddziałach zmniejszyły impet działań polskich, ale  go nie zahamowały. W 1663 roku Jan Kazimierz, wspomagany przez oddziały tatarskie i wierne Rzeczpospolitej wojska kozackie, rozpoczął ofensywę na lewym brzegu Dniepru. Rosjanie jednak uchylali się od walnej bitwy w polu, a wojska polskie, wobec braku dostatecznie silnej artylerii, nie mogły skutecznie oblegać silnie ufortyfikowanych twierdz. O ostatecznym niepowodzeniu wyprawy zdecydował jednak ponowny wybuch powstania kozackiego na prawobrzeżnej Ukrainie, który zmusił Jana Kazimierza do powrotu.

 Działania militarne strony polskiej sparaliżował rokosz Lubomirskiego. Jednocześnie zaczęło się pogarszać położenie międzynarodowe – Ukrainie z coraz większym zainteresowaniem zaczęła się przyglądać Turcja. W tej sytuacji Polska i Rosja zdecydowały się na zawarcie rozejmu. Do jego podpisania doszło w Andruszowie w 1667 roku. Na jego mocy Rosja nie tylko odzyskiwała ziemie utracone w 1619 roku -  Smoleńszczyznę, Siewierszczyznę, i Czernihowszczyznę, ale zdobyła również lewobrzeżną Ukrainę wraz z Kijowem i Zaporoże.

Układ w Andruszowie oznaczał ostateczne załamanie się polskiej ekspansji na wschodzie. Jego postanowienia zostały ostatecznie zatwierdzone zawartym w roku 1686 „wieczystym” pokojem Grzymułtowskiego.