Udostępnij tę stronę znajomym!!!

 

Między ostatnią elekcją a pierwszym rozbiorem

 

Ostatnie bezkrólewie

August III Sas zmarł w 1763 r., zostawiając kraj na skraju wojny domowej, między największymi fakcjami magnackimi – Familii i republikantów. Poniatwscy i Czartroryscy dążyli do uchwycenia władzy  i przeprowadzenia reform w Rzeczypospolitej. Przejęcie rządów miało się odbyć przy wsparciu carycy Katarzyny II w drodze konfederackiego zamachu stanu. Na drodze do władzy stało stronnictwo republikantów, w skład którego wchodzili hetman Jan Klemens Branicki, Franciszek Salezy Potocki i Karol Radziwiłł, oraz stronnictwo dworskie z Jerzym Augustem Mniszchem na czele. W momencie śmierci Augusta III wyraźna przewaga była po stronie republikantów. Familia mogła zmienić układ sił tylko dzięki wsparciu ze strony Katarzyny II. Przed zebraniem się sejmu konwokacyjnego do Polski wkroczyło kilkanaście tysięcy żołnierzy rosyjskich, które otoczyły Warszawę. Okolicznością sprzyjającą Familii okazała się słabość dworu drezdeńskiego i niezdecydowane postępowanie konkurentów, którzy ponadto nie mogli liczyć na liczącą się pomoc pobitej w wojnie siedmioletniej koalicji austriacko-francuskiej.

Sejm konwokacyjny rozpoczął się 7 maja 1764 r. i, wobec planów zerwania go przez obóz hetmański, został skonfederowany. Familia wykorzystała konwokację do przeprowadzenia reform. Jednak zdołała zrealizować zaledwie część swojego programu. Stało się tak za sprawą Katarzyny II, która aktywnie uczestniczyła w modelowaniu ustroju Polski, w celu przekształcenia jej w możliwie sprawne ale uzależnione od Rosji państwo. Przychylny stosunek carycy do ograniczonych reform spowodował, że funkcjonowanie sejmu zostało nieco usprawnione przez ustanowienie nowego regulaminu obrad i wprowadzenie zakazu przysięgania posłów na instrukcje sejmowe. Zasada jednomyślności została ograniczona poprzez decydowanie większością głosów w sprawach skarbowych. Ponadto powołane zostały odrębne dla Litwy i Korony komisje skarbowe i wojskowe. Ograniczały one uprawnienia hetmanów i podskarbich. W dziedzinie gospodarczej najważniejszą reformą było zlikwidowanie ceł i myt wewnątrz kraju i wprowadzenie cła generalnego. Niestety sprzeciw Prus spowodował jego likwidację.

Elekcja odbyła się 6 IX 1764 r. w asyście prywatnych wojsk Familii –  na czas sejmu elekcyjnego wojska rosyjskie opuściły stolicę. Królem Polski został obrany stolnik litewski, Stanisław Poniatowski (1764-1795), który przybrał sobie królewskie imię August. Sejm koronacyjny i sama koronacja po raz pierwszy odbyły się w Warszawie. Podobnie jak konwokacja, sejm koronacyjny obradował pod węzłem konfederackim, dzięki czemu Familia mogła umocnić swoją pozycję, a Stanisław August Poniatowski przeprowadzić dalsze reformy, które, dzięki przedłużeniu konfederacji na czas nieokreślony,  kontynuowane były do 1766 r.

W pierwszych latach rządów Stanisława Augusta Poniatowskiego powstała tzw. konferencja króla z ministrami, która była namiastką gabinetu rządzącego. W celu uporządkowania problemów monetarnych, które doskwierały gospodarce polskiej po wypuszczeniu  przez Fryderyka II fałszywych monet ze stemplem polskim, otworzył nową mennicę i przeprowadził rewaloryzację pieniądza. Dbał o rozwój przemysłu i handlu. W oparciu o  komisje skarbowe przeprowadził lustrację dóbr, dzięki czemu zwiększyły się dochody państwa. Komisjom dobrego porządku zlecił uporządkowanie miast królewskich. Starał się również poprawić obronność kraju. Założył ludwisarnię i zorganizował korpus inżynierski i artyleryjski, a przede wszystkim utworzył w 1765 r. Korpus Kadetów, nazywany Szkołą Rycerską.

 

Sprawa dysydencka

Młody król nie pogodził się z narzuconą mu przez Katarzynę i członków Familii rolę marionetki. Podjął kroki, których celem było choćby częściowe wyemancypowanie się spod kurateli. Za pomocą rozdawania urzędów i królewszczyzn starał się zmontować własne stronnictwo. Wpłynęło to na popsucie się stosunków z wujami Czartoryskimi i wywołało niepokój Katarzyny II. Dwór rosyjski podjął decyzję o powstrzymaniu dalszych reform. W tym celu posłużył się perfidną prowokacją.

Pretekstem do zaatakowania króla stała się sprawa różnowierców. Położenie dysydentów nie było w Polsce trudniejsze niż mniejszości religijnych w innych krajach, ale wyraźnie gorsze niż w okresie rozkwitu polskiej tolerancji. Innowiercy na sejmie konwokacyjnym zażądali przywrócenia dawnego równouprawnienia, a gdy ich postulaty zostały odrzucone, zwrócili się o pomoc do państw ościennych. Prawosławni mogli liczyć na wsparcie Rosji, a protestanci – Prus. Problemy wyznaniowe stały się doskonałym pretekstem do mieszania się sąsiadów w nasze sprawy wewnętrzne.

Do konfrontacji doszło na sejmie w 1766 r. Andrzej Zamoyski przedstawił projekt ograniczenia liberum veto, na co Rosja i Prusy zagroziły interwencją zbrojną.  Ambasador Rosyjski Repnin nawiązał bliską współpracę z obozem republikańskim w Polsce, mimo że ten reprezentował poglądy ultrakatolickie i nie zamierzał dopuścić do jakichkolwiek ustępstw na rzecz dysydentów. Zygmunt August był zdecydowany ustąpić w sprawie liberum veto, by ratować choć część reform. Pierwsza próba sił między królem a Repninem zakończyła się porażką ambasadora. Król musiał wprawdzie zrezygnować z ograniczenia liberum veto na sejmie, ale uzyskał wprowadzenie zasady większości głosów na sejmikach przy wyborze posłów, deputatów i marszałków. Przede wszystkim jednak nie zostały spełnione polityczne postulaty dysydentów.

Repnin nie zamierzał kapitulować. W 1767 r. do Rzeczpospolitej wkroczyły nowe wojska carskie, a pod ich osłoną zostały zawiązane konfederacje dysydenckie w Toruniu (Korona) i Słucku (Litwa). Dla swojej polityki pozyskał wsparcie republikantów, którzy tak bardzo chcieli detronizacji Stanisława Augusta i anulowania dotychczasowych reform, że byli gotowi chwilowo (jak mniemali) poprzeć ambasadora. Efektem wspólnych działań opozycji antykrólewskiej i Repnina była konfederacja generalna w Radomiu pod przewodnictwem Karola Radziwiłła. Konfederaci zwrócili się do Katarzyny II z prośbą o przywrócenie dawnego porządku w Rzeczypospolitej. Swoich celów jednak nie osiągnęli. Stanisław August ugiął się przed Repninem i przystąpił do konfederacji. W tej sytuacji Rosjanie zrezygnowali z planów detronizacyjnych i jednocześnie wystąpili z żądaniami na rzecz innowierców. Jeszcze niedawni sojusznicy Repnina z obozu republikańskiego zorientowali się, że zostali oszukani i zaczęli przechodzić do opozycji. Reakcją na ich odstępstwo były brutalne represje, a ich przywódca – biskup krakowski Kajetan Sołtyk został wywieziony w głąb Rosji do Kaługi.

Zastraszony sejm uchwalił wszystko zgodnie z oczekiwaniami Repnina w 1768 r. Dysydenci odzyskali prawa do pełnienia funkcji publicznych, swobodę kultu i prawo wznoszenia świątyń. Największe znaczenie miało jednak uchwalenie tak zwanych praw kardynalnych. Należały do nich przede wszystkim:  wolna elekcja, liberum veto oraz prawo wypowiadania posłuszeństwa królowi. Ponadto szlachta zagwarantowała sobie wyłączność piastowania urzędów i posiadania ziemi oraz władzę patrymonialną nad chłopem. 

Prawa kardynalne miały stanowić podstawę ustroju Rzeczypospolitej i podlegały gwarancji rosyjskiej. Ewentualne zmiany podstaw ustroju uzależnione więc zostały od zgody Rosji. O pozostałych sprawach decydować miał sejm przy zachowaniu jednomyślności w sprawach państwowych, a zasady większości głosów w sprawach ekonomicznych.

 

Konfederacja barska

Cyniczna gra Repnina  spowodowała, że w kraju nasilały się nastroje antyrosyjskie. 29 lutego 1768 r., jeszcze przed zakończeniem obrad sejmu, w Barze na Podolu zawiązała konfederacja pod hasłami  obrony wiary i wolności. Akt konfederacji przywracał stan prawny z momentu śmierci Augusta III. Na czele ruchu stali Józef Pułaski i Michał Krasiński.. Przeciwko konfederatom wystąpiły wojska rosyjskie i oddziały wierne Stanisławowi Augustowi. Położenie konfederatów pogarszała koliszczyzna – wielkie, wymierzone w szlachtę powstanie chłopów prawosławnych na Ukrainie. Nieliczne i słabo uzbrojone oddziały barzan ponosiły porażki i w końcu musiały opuścić kraj. Nie oznaczało to jednak uspokojenia kraju. Wkrótce zaczęły powstawać nowe ogniska oporu.

Działania wojenne trwały między innymi dzięki pomocy zagranicznej. Konfederacja była wspierana przez Turcję, Francję i Austrię, które starały się zahamować dalszy wzrost potęgi Rosji. Do konfederatów napływały pieniądze, broń, a nawet instruktorzy. Austria udzieliła w swoich granicach schronienia Generalności (radzie generalnej) konfederackiej. Położenie barzan uległo pewnej poprawie dzięki  wypowiedzeniu wojny Rosji przez Turcję. Nadzieje z nią związane niestety okazały się płonne, a to dlatego, że Turcja zaczęła ponosić porażki.

Wojska rosyjskie nie mogły spacyfikować całego, rozległego kraju. W miejsce pokonanych oddziałów konfederackich natychmiast pojawiały się nowe. Nie mogły skutecznie walczyć przeciw regularnej armii, więc swoją aktywność ograniczały do atakowania małych oddziałów oraz przecinania linii komunikacyjnych i zaopatrzeniowych. Pod względem militarnym konfederacja nie imponowała. Jej wojsko składało się głównie z nieregularnej, źle wyposażonej, niewyszkolonej i niezdyscyplinowanej kawalerii. Na domiar złego brakowało jednolitego dowództwa, stąd działania poszczególnych oddziałów były nieskoordynowane i nieskuteczne.

Wewnętrzną spójność konfederacji rozbijały rozbieżności celów i interesów. Program szlachty był zdecydowanie konserwatywny – koncentrował się przede wszystkim na obronie katolicyzmu i przywilejów stanowych. Celem magnaterii była natomiast detronizacja Stanisław Augusta. Wybitnie szlachecki charakter konfederacji zmniejszał napływ do oddziałów ludności chłopskiej i mieszczan. Detronizacyjne plany magnaterii uniemożliwiały zbliżenie ze Stanisławem Augustem. Szanse na porozumienie z monarchą zostały ostatecznie zaprzepaszczone przez próbę uprowadzenia króla. Ponadto czyn ten skompromitował konfederatów w oczach monarchicznej Europy i części społeczeństwa polskiego, a Kazimierza Pułaskiego, któremu groził wyrok śmierci, zmusił do ucieczki za ocean.

Schyłkowy okres konfederacji był jednocześnie fazą wzmożonych działań wojennych. Konfederaci nawet odnosili lokalne sukcesy – między innymi opanowali Lanckoronę.  Na krótko udało się wzniecić powstanie na Litwie. Jednak Rosja zwycięsko kończyła wojnę z Turcją i mogła skoncentrować się na działaniach przeciw konfederatom. Ostatnimi liczącymi się punktami oporu był Wawel i Częstochowa. W drugiej połowie 1772 r. opór ustał w całym kraju.

 

Pierwszy rozbiór Polski

Projekty dokonania rozbiorów Polski miały bogatą historię. Zaczęła się już w XVII w., a najbardziej bolesnym ich przykładem były te, które wysuwali sami królowie Polski z dynastii saskiej. Krajem najbardziej zainteresowanym ekspansją terytorialną kosztem Rzeczpospolitej były Prusy, zwłaszcza po zagarnięciu Śląska. Na drodze jednak stała Rosja, która konsekwentnie realizowała koncepcję przekształcenia Polski w swój wyłączny protektorat. Najpoważniejszą przeszkodą była jednak polityka wszystkich liczących się sił politycznych w Europie, której celem było zachowanie równowagi europejskiej. W czasach saskich istniało powszechne przekonanie, że Polska stanowi element tej równowagi i nie można dopuścić do ekspansji sąsiadów na jej terytorium.

Momentem przełomowym dla Polski okazała się zmiana układu sił w Europie, a zwłaszcza wojna rosyjsko-turecka, zapowiadająca ekspansję Rosji na Bałkanach które Austria postrzegała jako jej strefa wpływów. W Europie istniały poważne obawy, że może dojść do wojny austriacko-rosyjskiej. Stwarzało to nadzwyczaj korzystną sytuację dla Prus, które chciały odegrać rolę mediatora. Fryderyk II zaproponował, żeby Rosja zrezygnowała z ekspansji na Bałkanach, a swoje zaborcze apetyty zaspokoiła kosztem Polski. Pozostali sąsiedzi Polski, w imię zachowania równowagi sił, miały zagarnąć porównywalne terytoria.

Losy projektu pruskiego warzyły się długo, ponieważ Katarzyna II nie chciała rezygnować z dotychczasowych planów wobec Polski. Na ostateczną decyzję wzięcia udziału w rozbiorach wpłynęła jątrząca się partyzantka barska, która przekonała carycę, że całej Rzeczypospolitej skutecznie kontrolować nie można. Austria w  swoim udziale w rozbiorach widziała szansę na uzyskanie ziem, które później będzie mogła zamienić z Prusami na Śląsk. 5 sierpnia 1772 r. został podpisały traktat rozbiorowy, a armie trzech mocarstwa zalały wyniszczony czteroletnią wojną partyzancką kraj. Zaborcy w połowie września poinformowały o dokonanym rozbiorze władze polskie i zażądały jego zatwierdzenia przez sejm Rzeczypospolitej.

Stanisław August próbował przeciwdziałać, ale musiał ustąpić wobec groźby rozszerzenia zaborów. Sejm ostatecznie odbył się w kwietniu 1773 r. Sejmiki wyborcze odbywały się pod dozorem wojsk rosyjskich, a co bardziej wojowniczych oponentów po prostu aresztowano. Mimo to istniała realna groźba zerwania sejmu. Toteż nowy ambasador rosyjski w Warszawie, Otto Magnus von Stackelberg, posługując się grupą sprzedawczyków, doprowadził do skonfederowania sejmu rozbiorowego. Marszałkiem konfederacji koronnej został Adam Poniński a litewskiej Michał Radziwiłł. Pełen determinacji opór grupy posłów z Tadeuszem Rejtanem na czele nie mógł już niczego zmienić. 30 IX 1773 r. traktaty rozbiorowe zostały ratyfikowane przez sejm polski.

Obszar w tys. km2

Ludność w mln.

Rosja

92

1,3

Prusy

36

0,58

Austria

83

2,65

Rosja zagarnęła północno-wschodnie obszary Rzeczypospolitej. Dla Polski strata ta była stosunkowo najmniej bolesna. Obejmował obszary drugorzędne pod względem gospodarczym i zamieszkałe przez ludność niepolską. Dla Rosji jednak były one bardzo ważne, ponieważ zajęcie ich umożliwiało Rosji transport towarów Dźwiną do Rygi.

Na rzecz Austrii Polska straciła bardzo ważne regiony gospodarcze, zamieszkałe w dużym stopniu przez ludność polską. W ręce zaborcy przeszły kopalnie soli w Wieliczce, Bochni i na Rusi oraz Lwów, który był jednym z najważniejszych miast Rzeczypospolitej.

Prawdziwym dramatem były straty poniesione na rzecz Prus. Nie dość, że Fryderyk II zagarnął najbogatsze i najgęściej zaludnione obszary Polski, to jeszcze, odcinając Polskę od bezpośredniego dostępu do Bałtyku, przejęła kontrolę nad jej handlem.

 

Reformy sejmu rozbiorowego

Sejm rozbiorowy podjął również pracę nad przekształceniem ustroju państwa. Zgodnie z postulatami ograniczenia władzy królewskiej utworzona została Rada Nieustająca, która była najwyższą władzą wykonawczą w Rzeczpospolitej.  Składała się z króla i wybieranych przez sejm konsyliarzy – 18 senatorów i tyluż przedstawicieli izby poselskiej. Podzielona była na pięć departamentów: interesów cudzoziemskich, wojska, policji, skarbu i sądownictwa. Najważniejsze decyzje zapadały jednak na posiedzeniach plenarnych.

Departament Spraw Cudzoziemskich miał bardzo ograniczone kompetencje, ponieważ faktycznie utraciła swoją suwerenność i nie prowadziła polityki zagranicznej z prawdziwego zdarzenia. Stałe przedstawicielstwa dyplomatyczne miała tylko w państwach zaborczych, Rzymie i Anglii. Departament Policji, wbrew obecnemu znaczeniu tego słowa, pełnił funkcje ministerstwa gospodarki.  i zajmował się przede wszystkim porządkowaniem finansów i nadzorem urbanistycznym w miastach królewskich. Do zakresu obowiązków Departamentu Sądownictwa należało interpretowanie obowiązującego prawa, a Departament Skarbu sprawował kontrolę nad komisjami skarbowymi. Armia podlegała Departamentowi Woskowemu. Pierwsze lata jego funkcjonowania przebiegały pod znakiem nieustających konfliktów z hetmanami.

Najdonioślejszą decyzją sejmu rozbiorowego było powołanie Komisji Edukacji Narodowej, która miała zająć się całością spraw związanych z nauką i oświatą. Na jej działalność przeznaczony został majątek rozwiązanego przez papieża zakonu jezuitów.

W zakresie spraw gospodarczych sejm uchwalił nowoczesne prawo wekslowe, które ułatwiło operacje kredytowe. Przywrócone zostało cło generalne i zreformowano system podatkowy, wprowadzając podymne jako jednolity podatek. Ponadto szlachta uzyskała zgodę na zajmowanie się handlem i rzemiosłem.

Pewnej modernizacji uległa armia. W miejsce zlikwidowanej husarii i chorągwi pancernych wprowadzono kawalerię narodową, ale łączną ilość wojska ograniczono do 30 tys. Wkrótce okazało się, że brak pieniędzy nie pozwolił na osiągnięcie nawet tej liczby i liczebność wojska spadła poniżej 20 tys. żołnierzy.

Zabrakło reform samego sejmu. Potwierdzone zostały natomiast prawa kardynalne, z tą różnicą, że tym razem gwarantem ich przestrzegania zostały wszystkie trzy państwa zaborcze.