Udostępnij tę stronę znajomym!!!

 

Raport p.o. pomocnika warszawskiego generał-gubernatora do Gieorgija A. Skałona o wydarzeniach w Zagłębiu Dąbrowskim w listopadzie 1905 r.

W Sosnowcu 31 października zaczęto drukować w prywatnej drukarni Rzeźnika otrzymany manifest o darowaniu wolności. W drukarni obecny był naczelnik Straży Ziemskiej. Wkrótce zjawił się tłum, odpędził zecerów [drukarzy] i wydrukował samowolnie w wielkiej ilości odezwę o treści antyrządowej. Znajdującemu się tutaj naczelnikowi Straży Ziemskiej przybysze oznajmili, że obecnie istnieje wolność prasy i mogą drukować wszystko, co im się podoba; wołali przy tym: „Niech żyje socjaldemokracja!” Po wydrukowaniu odezwy tłum oddalił się.

W dniu tym od samego rana chodzili po mieście chłopcy i dorośli i, nie krępując się wcale, rozdawali wszystkim, nie wyłączając nawet oficerów, rozmaite proklamacje. Jednego z tych kolporterów zatrzymali strażnicy i odprowadzili do aresztu sosnowieckiego, ale przed aresztem zgromadził się natychmiast wielki tłum i kolporter proklamacji został wypuszczony na zarządzenie miejscowej administracji.

O pierwszej po południu zebrał się na ulicy Iwanogrodzkiej tłum liczący około 60 ludzi i studenci wygłosili tutaj mowy. Stąd tłum, wciąż rosnąc, ruszył pod przewodem i kierownictwem tychże studentów główną ulicą, śpiewając pieśni rewolucyjne i rozwijając czerwony sztandar bez napisu. (…) Około 5 wieczorem tłum, który urósł już do 2000 ludzi, ruszył torem kolejowym w kierunku Będzina. Po drodze manifestanci śpiewali bez przerwy pieśni rewolucyjne i krzyczeli: „Niech żyje rewolucja! Precz z carem!” Około fabryki Fitznera i Gampnera zatrzymała ich stacjonująca tutaj półsotnia i wezwała do rozejścia się. W odpowiedzi rozległy się okrzyki: „Precz z carem! Niech żyje rewolucja!” Na kozaków posypały się kamienie i oddano trzy strzały. Wówczas półsotnia wykonała szarżę z nahajkami i rozpędziła cały tłum, przy czym nie obeszło się bez potratowania ludzi końmi. (…)

l listopada wieczorem w Sosnowcu, na placu obok Teatru Letniego, odbyło się ogromne zgromadzenie robotników, na którym wygłoszono rewolucyjne mowy. Ze szmat zrobiono straszydło przedstawiające Najjaśniejszego Pana, przyczepiając do niego epolety i ordery. Potem wygłoszono przemówienia, w których wskazywano, że cesarz pije krew Polaków i robotników, zdarto epolety i ordery, poczęto lżyć cesarza i bić straszydło po twarzy. Tłum klaskał i był zachwycony. W przemówieniach wzywano także, żeby się wszyscy uzbroili i napadli w najbliższych dniach na urzędników i wojsko. Wieczorem wciąż rozlegały się w mieście strzały rewolwerowe. (…)

Dają się zauważyć ustawiczne próby rozbrajania policji i pojedynczych żołnierzy. 31 października o mało nie rozbrojono strażnika przy hucie „Katarzyna”, udało mu się jednak uciec i znaleźć schronienie u kozaków. 2 listopada 15 uzbrojonych złoczyńców napadło niedaleko huty szklanej na strażnika i grożąc mu śmiercią odebrało szablę. Kiedy go puścili, oddali za nim kilka strzałów. (…)

W ogóle, jak wspomniałem wyżej, sytuacja w Częstochowie i Sosnowcu jest niesłychanie poważna: mówcy partii rewolucyjnych oraz wydawane przez nie odezwy wzywają robotników do zbrojnego powstania. Pieniądze na zakup rewolwerów zbierane są teraz w drodze przymusu, pod groźbą zniszczenia dobytku w razie odmowy. Z takimi żądaniami członkowie organizacji rewolucyjnych zwracali się do fabrykantów sos­nowieckich, żądając od nich dużych sum na utworzenie milicji.

O powyższym mam zaszczyt zameldować Waszej Ekscelencji

Za: Wiek XIX w źródłach. Wybór tekstów źródłowych z propozycjami metodycznymi dla nauczycieli historii, studentów i uczniów, opracowali Melania Sobańska-Bondaruk, Stanisław Bogusław Lenard, Warszawa 1998, str. 439-440

 

A. Oceń wiarygodność autora.

B. Wymień i scharakteryzuj formy robotniczych działań rewolucyjnych przedstawione w źródle.

C. Rozstrzygnij, czy w świetle cytowanego raportu władze carskie mogły się spodziewać eskalacji działań rewolucyjnych. Swoją odpowiedź uzasadnij, powołując się na treść źródła.